729 660 160 psycholog.poznajsiebie@gmail.pl

Nie wiemy co czujemy – aleksytymia naszych czasów

Zwykle emocje jakich doświadczamy na co dzień nie sprawiają nam większego kłopotu. Potrafimy je nazwać, nawet wskazać możliwą ich przyczynę, przewidzieć następstwa oraz dobrać odpowiednie strategie do radzenia sobie z konkretnymi stanami emocjonalnymi. Taka też jest właśnie rola emocji. Mają za zadanie komunikować, ostrzegać i motywować, wszystko po to abyśmy lepiej adaptowali się do wymagających warunków środowiska. Jeśli jesteśmy smutni, wiemy to dlatego, że odczuwamy specyficzną emocję – smutek. Być może pochodzi on z naszych kłopotów w pracy, albo ze straty w rodzinie. Mniej więcej wiemy też czego bo emocji możemy się spodziewać tzn. jak będziemy się zachowywać w najbliższym czasie przy dominacji tego szczególnego afektu. Jednakże są ludzie, którzy tej prostej zdolności do rozpoznawania emocji nie posiadają. Co więcej, nieraz twierdzą, że nie są zdolni ich nawet odczuwać! Ludzi tych nazywamy aleksytymikami.

Aleksytymia tłumacząc z greckiego oznacza tyle co brak emocji. W dzisiejszej psychologii traktowana jest jako syndrom zaburzeń emocjonalnych i obniżona zdolność bądź jej brak do rozpoznawania, nazywania i przeżywania emocji. Człowiek zmagający się z aleksytymią nie potrafi wejść w kontakt z tym co aktualnie czuje czy przeżywa. Stany afektywne kojarzą mu się zwykle z somatycznym aspektem emocji. Co to znaczy? Posłużmy się przykładem. Aleksytymik znajdując się w stanie wysokiego stresu np. w związku z sytuacją egzaminacyjną, nie będzie świadomy własnego podenerwowania i stresu. Może nawet publicznie twierdzić, że w ogóle się nie stresuje! Zaprzeczanie własnym stanom emocjonalnym może być tak przekonywujące, że otoczenie dodatkowo będzie wzmacniać aleksytymika informacjami zwrotnymi typu „chciałbym mieć jak Ty! Ty nigdy się nie stresujesz!”. Tym co będzie odczuwane i zauważalne, będą komponenty fizjologiczne. W przypadku stresu młodości, ucisk w brzuchu, zaczerwienienie, biegunka czy potliwość. Taki sam mechanizm obserwujemy w każdym innym stanie afektywnym w aleksytymii.

Dlaczego tak się dzieje?

Aleksytymia jako syndrom problemów z emocjonalnością jest wynikiem bądź współwystępuje z zaburzeniami natury psychologicznej. Do najczęstszych należą stany depresyjne, anhedonia, problemy z orgazmem, uzależnienia od środków psychoaktywnych czy alkoholu. psychozy, dystymia, neurastenia. Jednakże sama aleksytymia nie musi zwiastować obecności poważnych zaburzeń psychicznych. Brak kontaktu z własnym światem uczuć może być wynikiem zwykłego przebodźcowania. Dziś bardziej niż kiedykolwiek mamy do czynienia z szumem i chaosem emocjonalno – poznawczym. Mnogość docierających do nas informacji, dystraktorów i bodźców powodują przeciążenie architektury poznawczej mózgu do tego stopnia, że czymś normalnym staje się dla człowieka ignorowanie własnych stanów emocjonalnych. Zmuszeni odnaleźć się w ciągle zmieniającym się świecie, nie pozostawiamy sobie nawet chwili i przestrzeni psychicznej aby zastanowić się jak się czujemy. Innym wytłumaczeniem, pochodzącym z psychologii wychowawczej, jest specyficzny styl wychowania zwany osiągnięciowym. Teoria ta zakłada, że aleksytymik jest przyzwyczajany od najmłodszych lat do niezajmowania się własnymi uczuciami gdyż najważniejsze jest realizowanie ściśle wykreowanego celu wychowawczego. Lata praktyki w spełnianiu cudzych oczekiwań przy jednoczesnym ignorowaniu swojego świata emocji, kształtuje człowieka który ani nie wie jak, ani nie czuje nawet potrzeby pozostawania w kontakcie z samym sobą i własnym afektem.

Obojętnie jaką perspektywę przyjmiemy, niezaprzeczalnym faktem jest, że aleksytymia niestety zyskuje na „popularności” w naszym społeczeństwie. Być może istnieje tu zaskakujący paradoks, że syndrom, który opiera się na deficycie emocjonalnej komunikacji itrapsychicznej może komunikować nam szerszy problem interpersonalny w naszym dzisiejszym społeczeństwie.