729 660 160 psycholog.poznajsiebie@gmail.pl

Furia to moje drugie imię. Jak radzić sobie z emocjami?

Przyzwyczajani jesteśmy od najmłodszych lat, że emocje dzielimy na te „dobre” – pozytywne i pożądane, oraz na te „złe”, których chcielibyśmy uniknąć i w ogóle nie doświadczać. Kiedy już się pojawi złość, smutek, frustracja, gniew to najlepiej głęboko je ukryć, tak żeby nikt się o nich nie dowiedział. Dzieci od maleńkości uczy się, że ekspresja emocjonalna powinna być stonowana i oszczędna. Ogromne postępy mały człowiek poczynania w tym zakresie między 6 a 8 rokiem życia. Trening samokontroli stanów emocjonalnych bywa naprawdę rygorystyczny i frustrujący, a przede wszystkim nieskuteczny. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta- niemożliwym jest nie doświadczać negatywnych, napiętnowanych emocji, a chowanie ich za fasadą sztucznej mimiki i powściągliwości to strategia społecznie nietrafiona.

Emocja według psychologów ewolucyjnych to rodzaj komunikatu. Stan euforii czy strachu informuje nie tylko nas samych o znaczeniu danej sytuacji, ale jest również sygnałem dla otoczenia. Możemy to dostrzec w porozumiewaniu się rodziców z niemowlęciem, kiedy uśmiech jest prostym komunikatem, że wszystko jest w porządku, a płacz sygnalizuje, że coś jest nie tak. Psychologia mówi, że komunikacja emocji przebiega na czterech różnych poziomach: mimicznym, pantomimicznym, treści i formy wypowiedzi. Jako ludzie jesteśmy ewolucyjnie predysponowani do szybkiego i łatwego odczytywania emocji na każdym z tych poziomów. Dlatego tak trudno ukryć nawet najlepszym społecznym kameleonom prawdziwe emocje. Zawsze może nas zdradzić mimika, głos, barwa czy ton wypowiedzi. Dojrzałą strategią kontrolowania emocji nie jest więc ich unikanie, zaprzeczanie ich obecności czy tłumienie. Niedojrzałym będzie też bierne poddawanie się impulsom i ekspresja każdego stanu nie licząca się z konsekwencjami społecznymi. Jaka jest więc zdrowa strategia radzenia sobie z trudnymi emocjami?

Zdrowym sposobem będzie wyrażanie emocji. Nie jest to ani ich ukrywanie, ani niczym nieskrępowana ekspresja. To tzw. złoty środek. Wyrażanie obejmuje akceptację danej emocji, jej świadomość oraz jasny i odpowiedzialny komunikat na zewnątrz. Warto pamiętać, że emocje są sygnałami w jakim stanie się znajdujemy- czy jest nam smutno, źle, więc możemy potraktować je tak jak każde inne sygnały dotyczące naszego organizmu. Zdrowym wyrazem tego, że jestem śpiący podczas towarzyskiego spotkania, nie będzie ani udowadnianie na siłę, że nie jestem śpiący, ani też nagłe zaśnięcie w towarzystwie. Będzie to prosty komunikat: „jestem śpiący, będę się zbierał”. Złość i każdą inną trudną emocję można potraktować tak samo! Kiedy jestem zły, najlepszą strategią nie będzie ani uśmiechanie się na siłę, ani wyładowywanie wściekłości na otoczeniu. Będzie to komunikat: „jestem teraz zły, potrzebuję pobyć sam”. Wyrażanie emocji zapewnia szczery kontakt z samym sobą oraz umożliwia bezpośrednią, jasną komunikację z otoczeniem. Pozwala to na otwarty dialog z innymi ludźmi oraz budowanie dojrzałych i zdrowych relacji. Wyrażanie stanowi podstawę poznania siebie, zwiększa samoświadomość poprzez identyfikację stanów emocjonalnych i ćwiczy uważność psychiczną. Taka szczera komunikacja na pewno zostanie też doceniona przez naszych rozmówców, którzy nie będą musieli zastanawiać się już nad naszymi prawdziwymi emocjami. Wyrażona w ten sposób emocja to wstęp do wspólnego zastanowienia się, dlaczego w ogóle się pojawiła i okazja, aby czasem postawić granicę, a czasem pozwolić komuś za nią przeprosić.

Regulacja emocji jest możliwa na wielu poziomach choć pozostaje umiejętnością trudną, przede wszystkim dla tego, że emocje automatycznie wzbudzają napięcie w organizmie przygotowując go do konkretnego schematycznego, działania. Nie należy impulsywnie ulegać tym stanom ani też im zaprzeczać. Najlepiej jest je po prostu wyrazić.