Psychologowie przez dekady sporów dopracowali się kilku głównych paradygmatów w obrębie swojej nauki. Główne nurty, które grupują teoretyków, klinicystów i empirystów to nurt psychodynamiczny, behawioralny, poznawczy i humanistyczny. W każdym paradygmacie istnieją podstawowe założenia co do natury człowieka, jego motywacji i zachowania, pochodzenia zaburzeń psychicznych itd. Każdy nurt dopracował się również wielu ciekawych modeli wyjaśniających pewne obszary zainteresowania naukowej psychologii. Na pograniczu behawioryzmu i psychologii procesów poznawczych A. Ellis stworzył model ABC. Po dziś dzień jest to ogromnie popularna metoda używana przede wszystkim w gabinetach psychoterapeutycznych.
Na czym polega?
A. Ellis uznawał człowieka za pewien system przetwarzania informacji. Podstawowym pojęciem w jego spychologii była myśl. Zauważył on, że w ludzkim umyśle niemal nieustannie przewijają się różne myśli. Niezależnie czy jesteśmy w stanie głębokiego odprężenia czy zajmujemy się aktualnie czymś bardzo ważnym – zawsze towarzyszy nam „z tyłu głowy” jakaś myśl. Badacz ten był bardzo zaskoczony faktem klinicznym, że człowiek tych myśli na ogół nie zauważa. Jako ludzie potrafimy się przyzwyczaić do pewnych myśli tak bardzo, że nasz umysł już ich nawet nie rejestruje.
Jakie to ma znaczenie?
Ellis stwierdził, że to co jest na ogół dostępne dla człowieka to jego emocje bądź zachowanie. Łatwo zauważamy, że jesteśmy zdenerwowani, smutni, że wpadamy w złość i w tej złości np. nakrzyczymy na kogoś innego. Nasze stany afektywne i wzorce behawioralne nazwał on konsekwencjami (consequences). Tym co emocje i zachowanie niejako prowokuje to wydarzenie aktywizujące (activating event). Posłużmy się przykładem. W pracy Twój szef niesłusznie przypisuje Ci winę za źle zrobiony projekt. Nagle czujesz jak się czerwienisz, burzy się w Tobie krew, zaczynasz szybciej i ciężej oddychać, jesteś wściekła. Najchętniej potraktowałabyś go serią złośliwych komentarzy wycelowanych zarówno w brak jego życia prywatnego, niskie poczucie humoru i niekompetencję jednocześnie.
W takim mechanizmie żyje większość z nas. Obserwujemy jakieś zdarzenie i reagujemy na nie. W tym momencie przychodzi Ellis ze swoim modelem i w uproszczony sposób mówi: między A (activating event) a C (consequences) jest jeszcze B (beliefs) czyli myśli i przekonania! Wydarzenie aktywizujące owszem, jest niejako przyczyną moich stanów i zachowań, jednakże pośredniczy w tym jeszcze mój umysł. Dlaczego się wściekam na swojego szefa za ten komentarz? Mój umysł produkuje w tym czasie tzw. myśli automatyczne, czyli te do których jesteśmy tak bardzo przyzwyczajeni, że ich już nie rejestrujemy. Są to „stare prawdy”, przekonania jakie mamy na temat siebie, świata, innych ludzi. W tym przypadku myśl automatyczna może brzmieć: „zwolni mnie, bo jestem beznadziejna w tej pracy” albo „jestem ogólnie kiepska w tym co robię, nie zasługuję na szacunek”.
Na podstawie pracy z wieloma osobami A. Ellis zaproponował bardzo szerokie zastosowanie modelu ABC. Głównie wykorzystuje się go w gabinetach terapeutycznych, gdyż na ogół świadomość, że możemy w jakiś sposób wpływać na swoje reakcje, przynosi realną ulgę psychiczną. Nie możemy kontrolować zdarzeń aktywizujących, gdyż ich dostarcza zwykłe codzienne życie. Jednakże mamy wpływ jak się zachowamy czy co odczujemy w związku z tymi bodźcami, poprzez świadome przyglądanie się swoim myślom. Z myślami, inaczej jak z faktami czy emocjami, można prowadzić konstruktywny dialog i nie zgadzać się w wielu sprawach. Nawet jeśli te myśli towarzyszą nam nieświadomie wiele lat.