Świadome rodzicielstwo to termin wprost z nomenklatury psychologicznej, który w szeregach młodych par planujących bądź już wychowujących dziecko jest porównywalnie popularny jak niedawne wyrażenie „wystarczająco dobry rodzic”. Czym jest te uświadomienie rodzica? Co oznacza i jakie ma przełożenie praktyczne?
Świadome rodzicielstwo zaczyna się wraz z rozpoznaniem prostego faktu – że moje dziecko jest odrębną istotą ludzką ode mnie (rodzica). Ma prawo przeżywać własne życie po swojemu, ma prawo do popełniania błędów, ma prawo do rozwoju we własnym tempie. Ale co to oznacza? Psychologia wychowawcza i rozwoju od prawie stu lat bada postawy rodzicielskie i style wychowawcze. Faktem niezaprzeczalnym jest obserwacja różnorodności rodzin, rodziców i dzieci. Nieraz mówimy, że „ktoś ma dobry start”, albo że ma „rodziców, których można tylko zazdrościć”. Dlaczego? Skąd to wynika? Z różnych postaw, które przyjmują rodzice wobec swojego potomstwa.
Badania sugerują, że najbardziej rozpowszechnionymi stylami wychowawczymi są: ochraniający (popularnie zwany nadopiekuńczym), osiągnięciowy i autorytarny. Wszystkie one mają jedną cechę wspólną- rodzic wie najlepiej co jest dobre dla dziecka, i kontynuuje aplikowanie tej „wiedzy” nawet gdy dzieci są już dorosłe. To postawa z mniejszą (ochronna) bądź większą (osiągnięciowa) dozą kontroli nad dzieckiem, jednakże, którą można podsumować jako wychowanie podporządkowane jednej idei rodzica na temat świata czy przyszłości. Rodzic uważa na przykład, że świat jest zagrażający i niebezpieczny, dlatego racjonalizuje swój własny niepokój i uzależnia od siebie dziecko przyjmując postawę nadmiernie ochraniającą. Przeciwieństwem jest świadome rodzicielstwo.
Rodzic świadomy to taki, który wie, że nie przeżyje za dziecko życia. Rolą rodzica jest wsparcie w trudnych chwilach, doradztwo i pomoc. Rodzic świadomy przede wszystkim stara się oddzielić własne doświadczenia i niekoniecznie słuszne przekonania od doświadczeń dziecka. Posłużmy się przykładem. Zaborcza matka nie chce pozwolić swojej nastoletniej córce na wyjście w gronie znajomych, gdyż sama ma niemiłe wspomnienia z własnego okresu dorastania. Doświadczenia matki są niepodważalne, wydarzyły się i wpłynęły na jej życie w ten a nie inny sposób. Jednakże świadoma matka (nawet ze skłonnością do bycia zaborczą) potrafi w tym właśnie momencie zatrzymać się na chwilę i zastanowić się. Czy fakt, że zostałam odrzucona w tym samym wieku co moja córka jest wystarczającym powodem, aby odmawiać jej rozwoju społecznego poprzez integrowanie się z przyjaciółmi? Oczywiście, że nie!
Świadomość jak już wspomnieliśmy, opiera się na uważności i uznaniu oczywistości – że ja i moje dziecko stanowimy najsilniej związaną parę, jednakże nie stanowimy jednej osoby. Rodzic świadomy uznaje indywidualność, podmiotowość i odrębność własnego potomstwa. Mogę być stomatologiem i uważać, że tylko ten zawód daje dobry prestiż i pieniądze w życiu. Będąc jednak uważnym rodzicem, nie będę wymuszał na własnej córce, aby koniecznie wybrała medycynę tylko dlatego abym ja się nie martwił jako jej ojciec o jej przyszłość. Nazywamy to poszanowaniem indywidualnych zdolności i ograniczeń dziecka. Cechą, o której należy wspomnieć w tym kontekście jest również pewna wyćwiczona tolerancja na frustrację związaną z niewiedzą i niepewnością. Każdy rodzic zapewne chciałby wiedzieć, dokąd zmierza jego dziecko bądź posiadać gotowe odpowiedzi na każde pytania, które dziecko zadaje. Uświadomiona relacja rodzic – dziecko zakłada szczerość i autentyczność.
Gdy moje dziecko mówi, że czegoś nie rozumie bądź nie jest gotowe określić co chce, powinienem przyjąć to z wyrozumieniem. Tak samo jako rodzic, muszę zrezygnować z omnipotentnego złudzenia, że jestem w stanie przygotować dziecko na wszystko w życiu i zaakceptować fakt, że być może lepiej jest czasem przyznać się do błędu i niewiedzy niż przywdziewać fałszywą maskę bezwzględnej kompetencji egyzstencjalnej.