729 660 160 psycholog.poznajsiebie@gmail.pl

Z jakimi uczuciami zmagają się Polacy na emigracji?

Przebywanie na emigracji obfituje w przeróżne stany emocjonalne. Niekiedy są to niezaprzeczalnie pozytywne uczucia, jednakże emigranci zazwyczaj wskazują na pewne szczególne dominujące negatywne Przebywanie na emigracji obfituje w przeróżne stany emocjonalne. Niekiedy są to niezaprzeczalnie pozytywne uczucia, jednakże emigranci zazwyczaj wskazują na pewne szczególne dominujące negatywne stany psychiczne. Długa rozłąka z domem i odmienność nowego świata są podstawą zróżnicowanych przemyśleń, a te rodzą emocje. Emigranci wymieniają najczęściej poczucie wyobcowania, niezrozumienia, niesprawiedliwości i smutku. Spróbujmy określić przyczyny tych uczuć.

Dominującym uczuciem polskiego emigranta pozostaje na pewno poczucie wyobcowania i niezrozumienia. Samotność i opuszczenie, brak przynależności mają tu podwójny charakter. Z jednej strony coraz dłuższa rozłąka z krajem i rodziną pozostawioną w Polsce oddala dwa światy coraz bardziej, z drugiej, proces zaklimatyzowania się do nowego środowiska i tzw. szok kulturowy mogą trwać bardzo długo. Jak relacjonują sami emigranci, od rodziny słyszą zazwyczaj powątpiewanie w słuszność swoich decyzji o wyjedzcie. Spotykają się z krytyką, brakiem wiary w to, że im się powiedzie na obczyźnie. Otwarty konflikt po latach przeradza się bądź to w ignorowanie tematu przy rodzinnym stole, bądź co najwyżej tolerowanie emigracji. Rzadko zdarza się, że osoby takie spotyka pełna akceptacja i zrozumienie. Często nawet od przedstawicieli własnego młodszego pokolenia emigracji mogą usłyszeć oskarżenia o zdradę narodową i zakaz wypowiadania się na tematy państwowe, ponieważ już tu nie mieszkają więc to nie są „ich sprawy”. Podejście takie jest głęboko krzywdzące i niesprawiedliwe. Z kolei „tam na miejscu” jak powszechnie określa się cel emigracji, sytuacja wcale nie jest lepsza. To jak szybko zaaklimatyzujemy się do nowych warunków jest kwestią indywidualną i może trwać miesiąc bądź całe lata. Specyfiką Polaków jest przebywanie głównie w towarzystwie przedstawicieli swojej narodowości bądź obywateli krajów zbliżonych kulturowo t.j. Bułgaria, Litwa, Ukraina, Węgry. Takie zamknięcie się na inne kultury dodatkowo utrudnia proces stawania się częścią danego społeczeństwa. Sytuację jeszcze komplikuje fakt, że Polacy emigrują masowo do państw szeroko na imigrantów otwartych np. Wielka Brytania, Stany Zjednoczone czy Holandia. Podstawą tych społeczeństw jest raczej pozytywny stosunek do przedstawicieli innych narodowości. Polacy ograniczając się towarzysko do rodaków na obczyźnie, są dodatkowo nierozumiani przez tamtejsze społeczności, które takie zachowanie zazwyczaj odbierają (częściowo słusznie) jako niechęć do procesu integrowania się. Powoduje to kolejne konflikty i pogłębia poczucie bycia niechcianym. W Polsce więc zdrajca i egoista, a na obczyźnie ksenofob. Poczucie obcości jest dominujące- kiedy wysiadasz z lotniska w swoim nowym kraju, nie czujesz się zupełnie jak w domu. Gdy wracasz do Polski, nie czujesz się mile widziany, wręcz przeciwnie. Obcy i tu, i tam.

Obok osamotnienia przytłaczające jest również poczucie społecznej niesprawiedliwości. Często emigranci czują się obarczani całą odpowiedzialnością za relacje, które pozostawili w Polsce. „To Ty wyjechałeś, nie ja!” można często usłyszeć od bliskich i przyjaciół. Jakby od teraz tylko emigrant miał dbać o utrzymanie i dalszy rozwój więzi. Posłużmy się prostym przykładem, mianowicie sezonem urlopowym. Emigranci wracają podczas przerw wakacyjnych czy świątecznych do Polski, aby odwiedzić rodzinę czy znajomych. Zazwyczaj podporządkowują cały swój urlop, aby z każdym przynajmniej chwilę porozmawiać czy spędzić pół dnia. Bardzo rzadko spotyka się odwrotny przejaw odpowiedzialności za relację. Nie jest częstym widokiem odwiedziny rodziców, rodzeństwa czy najbliższych przyjaciół w nowym obcym kraju. Wskazuje to jednoznacznie jak rozłożony jest środek ciężkości we „wspólnym” dbaniu o relacje. Skoro nas opuściłeś, to teraz Ty odpowiadasz za podtrzymywanie kontaktu i trwałość więzi.

Dzisiaj polski emigrant czuje się przede wszystkim opuszczony i niesprawiedliwie traktowany. Kiedy jeszcze można zrozumieć przyczyny takich odczuć w obcym kraju, to w Polsce są one zagadką.